Rada miasta Warszawa podjęła decyzję o wprowadzeniu Strefy Czystego Transportu (SCT) w celu ograniczenia emisji szkodliwych gazów do atmosfery. Plan zakłada, że od lipca 2024 roku Śródmieście i niektóre centralne dzielnice miasta staną się obszarami, do których nie będą miały wstępu pojazdy, szczególnie stare samochody z silnikiem Diesla. Mieszkańcy strefy oraz ci, którzy opłacają podatek i są zameldowani w stolicy, będą zwolnieni z tego zakazu do końca 2027 roku.

Wprowadzenie SCT to krok mający na celu poprawę jakości powietrza i dbałość o zdrowie wszystkich mieszkańców. Prezydent Rafał Trzaskowski podkreślił, że skala problemu zanieczyszczenia powietrza jest widoczna w badaniach jakości powietrza. Dlatego pilne działania są konieczne, aby zapewnić naszym miastom czyste powietrze.

Przykłady z innych europejskich miast, które wprowadziły podobne strefy, pokazują pozytywne skutki takiej decyzji. Londyn osiągnął aż 46-procentowy spadek stężenia tlenków azotu w powietrzu, co przełożyło się na zmniejszenie liczby dzieci trafiających do szpitali z astmą. Bruksela i Paryż również odnotowały spadki stężenia tych szkodliwych substancji odpowiednio o 25 i 23 procent. W pierwszym roku wprowadzenia SCT w Barcelonie, spadek wyniósł 11 procent.

Wyniki badań wskazują, że głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Warszawie są starsze samochody, szczególnie te z silnikiem Diesla. Samochody wyprodukowane przed 2006 rokiem, stanowiące tylko 17 procent floty, odpowiadają za 37 procent emisji tlenków azotu i 52 procent emisji pyłów. Dlatego władze miasta podjęły się działań mających na celu ochronę zdrowia i życia mieszkańców.

Wprowadzenie SCT wymagało wielomiesięcznych konsultacji społecznych, w których wzięło udział ponad 3000 osób. Projekt obejmie Śródmieście i fragmenty centralnych dzielnic miasta. Jest to stopniowe rozwiązanie, które pozwoli mieszkańcom na dostosowanie się do nowych zasad. Celem jest zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i poprawienie jakości życia mieszkańców.

Źródło: Autor: Szymon Pulcyn, https://www.rp.pl/

Źródło artykułu: link